• Strona główna  • Forum   • Szukaj  • Użytkownicy  • Grupy
• Rejestracja  • Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Statystyki i ich sensownosc
Autor Wiadomość
Demelain 



alias Alishya


Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 1923
Wysłany: 2007-12-17, 00:59   Statystyki i ich sensownosc
 
Kwinto napisał/a:
I nie masz racji tutaj. (...) po to mam wszelkiego rodzaju kamienie, fel blossomy, potki, bandaże i inne pierdolety (o CoS i AR sprzęcie nie mówiąc), żeby móc skupić się na dpsie i nie uciekać od bossa niepotrzebnie, zwłaszcza mając dedykowanego healera, który daje radę :P


Kwinto, Twoje CoS i AR gear dały tyle, że przez całą walkę zebrałeś z AoE 143k, a Daaron, który nie ma ani jednego, ani drugiego - 148k :P Przez długie 9 min wypiłeś 2 butelki z HP, zjadłeś 2 HSy i raz się zabandażowałeś, ale nie doczekałeś do końca ;) Łącznie wyleczyłeś się tym za 11k. Nie rozmawiałeś po walce z Sante, który was leczył, a ja tak. Możesz mi wierzyć, że gdyby Deks zebrał tyle, ile pozostali melee, na 100 proc. co najmniej jeden z Was byłby trupem. Zasadniczo casterzy też mogą nie uciekać przed orbami, bo nie ginie się od nich na raz. Zabierają ledwie połowę HP. Więc po co nasi healerzy mają wspomagać leczenie tanków? Lepiej niech leczą nas, a my będziemy sobie depeesować na maksa :P

Kwinto napisał/a:
Deksa niski dmg done tutaj wynikał przede wszystkim z tego, że jego build bardzo silnie polega na truciznach, na które VR jest odporny


Obejrzałam sobie Gruula, który - zdaje się - nie jest odporny. Truciznami Deks zrobił tylko 7 proc. swoich łącznych obrażeń, Ty - 4 proc. swoich. Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że to spowodowało ponad 170k różnicy? :P VR trafił Deksa tickiem AoE 55 razy, a Ciebie - 104, więc chodziło jednak raczej o uciekanie ;)



_________________
drzewo jest przegięte :roll:
Ostatnio zmieniony przez nonenalim 2007-12-19, 10:34, w całości zmieniany 1 raz  
    
 
Kwinto 



Piąte koło u wozu


Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 1866
Wysłany: 2007-12-17, 08:28   
 
1. Czemu na Gruulu Deks nie robił większego dmg to jest inna sprawa (bo nie wiem, IMO powinien), ale Mutilate, podstawowa umiejętność Deksa robi 50% większy dmg na zatrutym celu - gdyby wczoraj mógł walić tym więcej - myślę, że zrobiłby większy dmg.
2. Nie twierdzę, że uciekanie nie miało znaczenia.
3. Nie doczekałem do końca z bandażowaniem, bo w międzyczasie dostałem mega heale (raz od Hermy, raz od kogoś innego, nie pamiętam), i to jakby rozwiązywało problem. HSów więcej nie zjadłem bo nie miałem, zresztą Fel Blossom działa na tym samym CD.
4. Nie rozmawiałem z Sante, jakoś nie słyszałem też od niego uwag ani pretensji, fakt. Jeżeli sytuacja byłaby krytyczna, mógł zawsze w czasie walki powiedzieć, że koniec zabawy i musimy więcej spierdalać przy poundingu. Nie powiedział.
5. Orby zabierają cokolwiek więcej HP niż pounding, więc nie bardzo widzę korelację - ja poniżej 25% zdrowia zszedłem tylko raz, właśnie jak odbiegłem na chwilę od voida i wpadłem w zasięg jakiegoś orba.
6. Póki co, ta strategia, której używaliśmy okazała się skuteczna, drugi raz robiliśmy tego bossa i drugi raz padł za pierwszym podejściem.
7. Nie bardzo rozumiem, jakie sadystyczne hobby każe ci przypierdalać się do wszystkiego i psuć ludziom satysfakcję z dobrze wykonanej roboty.
    
 
Demelain 



alias Alishya


Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 1923
Wysłany: 2007-12-17, 09:42   
 
Kwinto napisał/a:
7. Nie bardzo rozumiem, jakie sadystyczne hobby każe ci przypierdalać się do wszystkiego i psuć ludziom satysfakcję z dobrze wykonanej roboty.


Nie wiem, Kwinto, którą nogą dzisiaj wstałeś, ale Twój ton cokolwiek mnie zaskoczył. Myślałam, że statystki wklejamy na forum właśnie po to, żeby obejrzeć przebieg walki i skorygować ewentualne błędy. Fajnie, że zabiliśmy VR, ale nic nam nie przyjdzie z bezkrytycznego epatowania się tym faktem w nieskończoność.
To, co nie przeszkadza nam przejść łatwego bossa, na trudniejszym może stać się barierą nie do przeskoczenia. W ten sposób "przypierdalamy się" po każdym rajdzie w gronie kilku osób i sądziłam, że nie byłoby źle podzielić się tymi uwagami z resztą. Nawet jeśli uważasz, że arcy szczegółowe dane z WWS są wyłącznie po to, żeby zobaczyć kolejność w dmg done, to chyba nie jest powód, żebyś odzywał się do mnie po chamsku...

A.



_________________
drzewo jest przegięte :roll:
    
 
Kwinto 



Piąte koło u wozu


Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 1866
Wysłany: 2007-12-17, 09:44   
 
Przepraszam za moją chamską wypowiedź, Co do reszty nie ma o czym mówić - ja uważam, że wczorajszy VR poza początkową wpadką Soucou (każdemu się może zdarzyć) poszedł bardzo dobrze i jakby za każdym razem tak szedł, to byłoby bardzo dobrze.
    
 
Nightblóód





Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 445
Wysłany: 2007-12-17, 09:57   
 
Alishya napisał/a:


Nightblood, na bossie nie było Curse of Shadows. Ani razu. W sumie nie ma o co kopii kruszyć. To nędzne 10 proc. więcej obrażen i mniejsza szansa na resist. A jak Ci przypomniałam w trakcie rajdu, to o mało się nie obraziłeś :P



hmmm, to nie wiem, pierwszego CoS zalozylem mu zaraz jak zaczelismy, drugiego jak mial 51%...ikonke CoS z licznikiem na bossie widzialem caly czas, bo 10% to zawsze 10% niz 0% :)

eee..Aga, ja nie obrazam sie, tylko /w do Ciebie abys byla pewna ze to rzucam :)
    
 
Demelain 



alias Alishya


Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 1923
Wysłany: 2007-12-17, 10:18   
 
Nightblóód napisał/a:
hmmm, to nie wiem, pierwszego CoS zalozylem mu zaraz jak zaczelismy, drugiego jak mial 51%...ikonke CoS z licznikiem na bossie widzialem caly czas, bo 10% to zawsze 10% niz 0% :)


Listę debuffów wkleiłam. Jak widzisz, Curse of Elements (Orchide) i Curse of Doom (ja) na niej są (odpowiednio: 3 i 5 razy), a Curse of Shadows ani śladu. Widzę dwie możliwości: albo dwukrotnie Ci się resistnął, albo WWS oszukuje. Ale jak się przyjrzysz wartościom naszych SB, to prawdopodobnie zauważysz, że były cokolwiek za niskie (w porównaniu z Gruulem circa about o 10 proc.), co potwierdza, że jednak WWS mówi prawdę ;)



_________________
drzewo jest przegięte :roll:
    
 
Demelain 



alias Alishya


Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 1923
Wysłany: 2007-12-17, 10:56   
 
Kwinto napisał/a:
ja uważam, że wczorajszy VR poza początkową wpadką Soucou (każdemu się może zdarzyć) poszedł bardzo dobrze i jakby za każdym razem tak szedł, to byłoby bardzo dobrze.


"Bardzo dobrze" w tym sensie, że go zabiliśmy. Ale możesz być pewien, że na trudniejszym bossie za takie podstawowe błędy, jak np. brak scorchy albo CoS, przyjdzie nam zapłacić. Gdyby policzyć spowodowany tym ubytek dps'a, wyjdzie na to, że zrezygnowaliśmy z dodatkowego zawodnika w rajdzie. Warto takie niedoróbki skorygować, nie sądzisz? Chyba że na VR kończą się nasze rajdowe ambicje...

A.



_________________
drzewo jest przegięte :roll:
    
 
Gemm




Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 161
Wysłany: 2007-12-17, 10:59   
 
Alishya napisał/a:
Nightblóód napisał/a:
hmmm, to nie wiem, pierwszego CoS zalozylem mu zaraz jak zaczelismy, drugiego jak mial 51%...ikonke CoS z licznikiem na bossie widzialem caly czas, bo 10% to zawsze 10% niz 0% :)


Listę debuffów wkleiłam. Jak widzisz, Curse of Elements (Orchide) i Curse of Doom (ja) na niej są (odpowiednio: 3 i 5 razy), a Curse of Shadows ani śladu. Widzę dwie możliwości: albo dukrotnie Ci się resisntął, albo WWS oszukuje.


Do liczby debuffow/buffow trzeba podchodzic ostroznie. Jest znany (chyba jeszcze nie zalatwiony) problem z logiem nie rejestrujacym odnowienia debuffa. Tzn. jezeli na bossie jest jakis debuff i zostanie on odnowiony przed zniknieciem, nie bedzie o tym ani sladu w combat logu, co oznacza ze WWS rowniez nie bedzie o tym wiedzial.



_________________
Gemm
    
 
Demelain 



alias Alishya


Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 1923
Wysłany: 2007-12-17, 11:06   
 
Gemm napisał/a:
jezeli na bossie jest jakis debuff i zostanie on odnowiony przed zniknieciem, nie bedzie o tym ani sladu w combat logu, co oznacza ze WWS rowniez nie bedzie o tym wiedzial.


Obawiam się, że dane z WWS przeczą tej teorii. CoE było, według WWS, rzucone 3 razy. Jedno trwa 5 min, a cała walka zabrała nam 9 min, co oznacza, że przynajmniej raz debuff musiał zostać odświeżony zawczasu. I, jak widzisz, WWS go odnotował. Poza tym, jak wspomniałam, CoS nie występuje w statystykach ani razu, co oznacza, że problemem nie było przedwczesne odświeżanie.

EDIT: To, o czym piszesz, może być prawdą w odniesieniu do stackujących się debuffów typu: shadow/fire vulnerability (SV/FV) czy sunder armor. To by oznaczało, że z FV - wbrew pozorom - nie było na bossie źle. WWS pokazuje, że dostał je 4 razy, co oznaczałoby, że tylko czterokrotnie zostało odświeżone po czasie, a SV aż 64 razy, bo nasz jedyny spriest był zmuszony trochę pobiegać, a jego debuff wymaga odświeżania dwukrotnie częściej niż FV.



_________________
drzewo jest przegięte :roll:
    
 
Kwinto 



Piąte koło u wozu


Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 1866
Wysłany: 2007-12-17, 11:27   
 
Alishya napisał/a:
"Bardzo dobrze" w tym sensie, że go zabiliśmy. Ale możesz być pewien, że na trudniejszym bossie za takie podstawowe błędy, jak np. brak scorchy albo CoS, przyjdzie nam zapłacić. Gdyby policzyć spowodowany tym ubytek dps'a, wyjdzie na to, że zrezygnowaliśmy z dodatkowego zawodnika w rajdzie. Warto takie niedoróbki skorygować, nie sądzisz? Chyba że na VR kończą się nasze rajdowe ambicje...


Bardzo dobrze w tym sensie, że go zabiliśmy prawie bezproblemowo.
Gdyby policzyć ubytek dps-a spowodowany koniecznością wybiegania 4x melee z zasięgu poundinga, to myślę, że tak samo zrezygnowalibyśmy z dodatkowego zawodnika w rajdzie. Pamiętaj, że były chwile, kiedy nie było wcale takie pewne, że zdążymy przed enrage'm. Powiedzmy jednak, że to jest mały problem - hitbox VR'a jest taki duży, że strata dps-a nie będzie większa niż 20% - gorzej, bo np. wczoraj mieliśmy 7 graczy w zasięgu melee i 17 poza. Więc każde wybiegnięcie za pounding daje 1/18 szansy na zostanie celem orba, który w swoim zasięgu będzie miał wszystkich melee (dps i tanków). To jest to, co zabijało nas przy naszych pierwszych nieudanych próbach dwa tygodnie temu. Biorąc to wszystko pod uwagę, to jeśli chodzi o walkę melee, to ośmielam się uważać, że wczoraj robiliśmy to optymalnie. Jeżeli przy następnym podejściu healer naszej grupy powie "sorry, chłopaki, musicie więcej uciekać, bo nie daję rady", to oczywiście będziemy to robić, ale jeśli nie, to nie widzę powodu, żeby rezygnować ze sprawdzonego rozwiązania.

Co do rajdowych ambicji to nie kończą się one na VR, co nie znaczy, że nadanie mu statusu "farmed" nie jest powodem do satysfakcji. Ja osobiście się z tego (jak i ze stylu w jakim to było zrobione) bardzo cieszę.
    
 
Ponia 




Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 140
Wysłany: 2007-12-17, 11:33   
 
w sprawie scorchy to ten WWS cos zle liczy, bo z tego co sobie przypominam prawie caly czas mial FV, tylko na poczatku byl dosc duzy problem bo wlasciwie pod rzad nasza grupa dostawala Arcane Orby i trzeba bylo uciekac przed orbami a nie zajmowac sie scorchami ale pozniej juz bylo w porzadku.



_________________
Ponia/ mage 8x
Paciaa/ hunter 8x
Yendza/warlock 7x
^^
na emeryturze
    
 
Demelain 



alias Alishya


Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 1923
Wysłany: 2007-12-17, 12:04   
 
Kwinto napisał/a:
Biorąc to wszystko pod uwagę, to jeśli chodzi o walkę melee, to ośmielam się uważać, że wczoraj robiliśmy to optymalnie.


Kwinto, ja nie widzę problemu. Całkiem możliwe, że tak jest lepiej. Tylko, imo, dobrze takie rzeczy ustalać przed walką. Wtedy można od razu poprosić np. Didiego i Gajannę, którzy w swoich grupach nie mają zbyt wiele pracy, żeby leczyli także Was. Tym razem przeżyliście tylko dlatego, że Santemu spontanicznie pomagali trzej paladyni (w tym dwóch lekarzy main tanka). To po pierwsze. A po drugie, jeśli melee mają nie wybiegać, to powiedzmy to jasno i wyraźnie. Bo to trochę głupio, jeśli przed walką pada polecenie "melee uciekają", a potem okazuje się, że ucieka tylko Deks.
I jeszcze jedno. Skupiłeś się na kwestii melee, a mój komentarz dotyczył też paru innych spraw. Podsumowałeś go krótko, stwierdzając, że "przypierdalam się do wszystkiego" z sadystyczną przyjemnością (po czym przeprosiłeś za formę, podtrzymując treść). Masz na ten temat jakieś bardziej merytoryczne uwagi?

A.



_________________
drzewo jest przegięte :roll:
    
 
Kwinto 



Piąte koło u wozu


Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 1866
Wysłany: 2007-12-17, 12:22   
 
Merytoryczne uwagi względem melee już przedstawiłem (bo te mogę ocenić), względem innych spraw przedstawiły inne osoby. Co do "przypierdalania się" przepraszam za formę, była niedopuszczalna i powodowana emocjami, co do treści zaś... hmm, nie uważam, żeby komentarz dotyczący sposobu czyjejś gry był czymś nagannym, co nie zmienia faktu, że forma (tu mogę oczywiście oceniać tylko po swojej reakcji) działa demotywująco.
Najwyraźniej tylko ja to tak odebrałem, możemy więc spokojnie założyć, że jestem przewrażliwiony.
    
 
Demelain 



alias Alishya


Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 1923
Wysłany: 2007-12-17, 12:34   
 
Ponia napisał/a:
w sprawie scorchy to ten WWS cos zle liczy, bo z tego co sobie przypominam prawie caly czas mial FV


Prawdopodobnie masz rację, o czym napisałam 6 postów wyżej. Po prostu w przypadku niektórych odczytów z WWS intuicyjna interpretacja się nie sprawdza. To, ofc, nie zmienia statystyki dotyczącej liczy debuffów rzuconych przez każdego z naszych magów ;)

A.



_________________
drzewo jest przegięte :roll:
    
 
Nightblóód





Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 445
Wysłany: 2007-12-17, 12:37   
 
stresujecie mnie :)

tak juz na koniec z mojej strony, jesli nie bylo CoS to bardzo przepraszam. na 100% mialem licznik na CoSie, kiedy sie konczy itd, wiec resista prawdopodobnie nie bylo. nic tez innego nie rzucalem na VR (tylko CoS, SB i chyba raz immolate). postaram sie szczegolniejsza uwage na to zwrocic nastepnym razem.
    
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Designed by Didimos for Zmierzch Lordaeronu - World of Warcraft Guild - Shadowsong EU