Ninjarajd |
Autor |
Wiadomość |
Kev
Dołączył: 16 Lip 2007 Posty: 109 Skąd: taki maly spammer
|
Wysłany: 2015-01-14, 16:14
|
|
|
Wybacz, że nie poświęciłem czasu wszystkim i każdemu z osobna na tłumaczenie co chcę zrobić, dla czego i po co. A także, że nie zapytałem o zgodę czy w ogóle mogę i nikt nie ma nic przeciwko. Rzuciłem hasło, przedstawiłem koncepcję, zgłosili się chętni. Odnoszę wrażenie, że kręcisz gównoburzę głównie dla tego, że Cie tam nie było. Bo gdyby jednak padł, pewnie byś się znalazł po innej strony barykady.
Kwinto napisał/a: | TO NIE BYŁ WTEDY TAJNIACKI RAJD W TAJEMNICY PRZED RESZTĄ. |
Nie? Był nawet bardziej tajniacki, bo reszta dowiedziała się rano z shoutboxa, że coś takiego miało miejsce.
Jakoś nie rzuciłeś się wtedy Reytanem, aby jednak może podzwonić po wszystkich i zapytać o opinię i zgodę. Pasowało Ci, było ok - teraz czujesz się urażony. Tym, że nie zostałeś zapytany o opinię? Nie miałeś możliwości wypowiedzenia się?
Kwinto napisał/a: | - jeśli chodzimy wszyscy na rajdy i wszyscy poświęcamy 3 wieczory tygodniowo na naukę, a potem w first killu uczestniczy garstka wybrańców, to satysfakcja będąca nagrodą za tygodnie łajpowania też jest tylko udziałem tej garstki, reszta się może obejść smakiem. tak było na normalu i tak mogło być wczoraj. |
Ja już zabiłem Imperatora na HC. Ukamieniujesz mnie za to, bo musisz się obejść smakiem?
Cote napisał/a: | Bardzo mądre i chyba najważniejsze w tym topicu słowa, czy naprawdę jest to tak istotne, że on padnie w tym resecie czy w następnym (jak ludzie się już ubiorą i on po prostu zostanie zabity)? To wszystko brzmi trochę tak, że te 10 osób, które w na normalu i hc zabiły i wczoraj próbowały zabić Impa, taksowały resztę ludzi. Bo my się nauczyliśmy - WY NIE. Nie wydaje mi się, 3h padania dały się we znaki wszystkim ale następnym razem będzie tylko lepiej. |
Jak widać jest, skoro znaleźli się tacy którzy szukają rozwiązania problemu jakim jest brak progresu na bosie po x godzinach prób.
Zauważ, że po tym jak Imperator został ubity " w te 10 osób" , następny stricte gildiowy run ubił go za drugim podejściem pomimo braku sukcesów we wcześniejszych próbach.
Magia? Czy doświadczenie i wiedza zdobyta i przekazana innym tuż przed rajdem gildiowym?
Cote napisał/a: | Hmmm, niektórzy zostali po raidzie, dużo osób za to na TS usłyszało, że KOŃCZYMY RAID BO JESTEŚMY ZMĘCZENI ZABIJEMY GO ZA TYDZIEŃ. Ja mimo to zostałem i podsłyszałem, że się zbieracie dalej, tylko było to po tym jak większość wyszła. Wydaje mi się, że tak się nie robi. Narzekanie, narzekaniem ale każdy z tych 23 osób pracował na tego 1st killa jak mógł (mam nadzieję). Zaloguje się dzień później do gry i dowie się, że pr0 przeczekali raid i zabili sobie go później by móc uczyć naabów jak się gra. To chyba nie o to chodzi, każdy sam się tego bossa musi nauczyć i tyle.
|
Teraz snujesz teorie spiskową o tym, jak to "grupa wybranych aka. prOsi,kllka i ustawka" wyczekała resztę aż sobie pójdzie. Otóż nie. O ile mnie pamięć nie myli, od razu po zakończeniu oficjalnego rajdu ZL padły słowa, czy może byśmy nie kontynuowali. Część chciała, część nie. I tyle. Masz rację. Ta część poszła aby wypracować taktykę, w miarę możliwości zabić i uczyć później naabów jak się gra. Uważasz, że wszystko jest w porządku tylko mamy pecha? To zachęcam do zajrzenia w logi.
@Dynia. Kwincie nie o to chodzi. Nikt nie lubi przychodzić na gotowe, nie mniej jak nie idzie to popieram i dobrze jest sprawdzić czy to kwestia taktyki, skila, gearu, czy ch*j wie czego jeszcze. Wczorajsze próby dadzą nam wszystkim do myślenia. Jakoś nie wyobrażam sobei zrobienie tego bosa 20+.
Najt powyżej celnie ujął w słowa co to wszystko miało na celu.
Więc od dziś :
Dalej w tego typu przypadkach, kiedy będzie problem z progresem spowodowany rozmaitymi czynnikami, społecznie i za darmo będę starał się organizować w dni poza rajdowe wypady " naukowe" złożone z chętnych, spragnionych wiedzy i doświadczenia w celu ćwiczeń taktyki i ogarnięcia rajdowego. Zorganizuje zapisy, przedstawię koncepcję etc.
Uzurpuję jednak sobie prawo do tego, jaką to przyjmie formę, jakie będą warunki współpracy i kto pójdzie. Pasuje?
Zapraszam wszystkich chętnych, a szczególnie najgłośniejszych. |
_________________
|
|
|
|
|
dandel
Dołączył: 31 Sie 2008 Posty: 66
|
Wysłany: 2015-01-14, 18:03
|
|
|
to ja to ja :P (apropo tajnego raidu musze sie przyznac ze glownie to moja wina a tlumaczyc mi sie nie chce choc przyznam ze mi tez przykro bylo ze sie nie znalazlem na tych 5h wipowania ( co za nooby nie zabily bosa :P ) ale dramy nie robie moze sie uda nastepnym razem to gra ma byc przyjemnie ) |
|
|
|
|
Demelain
alias Alishya
Dołączyła: 13 Lip 2007 Posty: 1923
|
Wysłany: 2015-01-14, 20:08
|
|
|
Zabierałam się w pracy za napisanie posta, ale zabrakło mi czasu. Teraz przyszłam na gotowe, bo właściwie wszystko zostało już powiedziane. Więc może tylko kilka słów o bardziej osobistych odczuciach.
O ile zbiórka w poniedziałkowy wieczór na parę dodatkowych prób - bynajmniej nie tajna, po prostu spontaniczna - nie budziła moich wątpliwości, o tyle we wtorek miałam nieco mieszane uczucia. Nie dlatego, że rzecz była nie fair, lecz dlatego, że mam dość empatii, by wyobrazić sobie, że komuś będzie przykro.
Wtorkowy rajd nie był tajny (trudno być tajniakiem, siedząc na gildiowym TSie, kiedy w rosterze widać nas w Highmaulu), ale pospolitego ruszenia nie zwoływaliśmy z premedytacją. Idea była jasna: staramy się zoptymalizować skład (co zresztą kompletnie nie wyszło, bo 10 osób z założenia jest na tego bossa nieoptymalne, o czym nas boleśnie przekonał). Uznaliśmy w związku z tym, że ogłaszanie na forum "uwaga, robimy rajd, ale was nie zabierzemy" nie ma sensu. Niewykluczone, że to był błąd, którego przy następnej okazji nie popełnimy.
Trudno jednak mieć do nas pretensję, że w godzinach nadliczbowych, niezarezerwowanych na ogólnogildiowe eventy, chcemy spróbować czegoś trudnego w gronie, które sobie wybierzemy - według dowolnego kryterium, np. tylko blondynów. Gildia to społeczność, a nie kołchoz czy inna komuna. Pewne rzeczy robimy razem, a w wolnym czasie możemy się bawić w podgrupach, także na czelendżach, herojach czy innych inwazjach, o czym pisał już Wek.
First kill (dla Keva - second), gdyby nastąpił, byłby nasz prywatny - z chwaleniem się na głównej poczekalibyśmy na screena, na którym znajdą się wszyscy chętni. A o przyjściu na gotowe nie ma co mówić, bo ten boss, nawet jak już padnie pierwszy raz, jeszcze długo będzie nam załaził za skórę.
PS. Szczególne podziękowania dla Najta (oby lock rósł w siłę) i Grumdiego za zrozumienie. I dla Kela, że zwyczajnie zapytał - nie pogniewał się, że nie gwarantujemy mu miejsca w składzie, tylko cierpliwie poczekał, po czym wszedł i zupełnie nienabzdyczony dzielnie z nami wipował.
PS2. Zapomniałam o Imanie! Dzięki, Imanku, nie zamykaj się w sobie ;) |
_________________ drzewo jest przegięte :roll: |
Ostatnio zmieniony przez Demelain 2015-01-15, 11:18, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
dandel
Dołączył: 31 Sie 2008 Posty: 66
|
Wysłany: 2015-01-14, 20:55
|
|
|
ej no teraz to juz wogole jest mi przykro :P a ja jestem blondynem a na raidzie nie bylem i sie nawet nie pchalem a do tego nie mam podziekowan teraz to zamkne sie w sobie na zawsze :P |
|
|
|
|
outox
Dołączył: 11 Lut 2009 Posty: 17
|
Wysłany: 2015-01-15, 10:54
|
|
|
Jak wszyscy to wszyscy.
Rajd we wtorek mi nie przeszkadza. Już od dłuższego czasu w głowie mi świtało, aby zaproponować tym bardziej ogarniającym i narzekającym na tych mniej ogarniętych, żeby sobie zmontowali grupę np. 10 osób i poszli progressować. Flex ma wiele zalet ale i jeden (chyba) poważny minus, że jeśli idzie na rajd każdy kto się pojawi to ciężko o balans grupy itd itd.
Skoro ktoś się zorganizował to dobrał sobie skład który uważał, że ma szanse to zrobić i tak powinno być. Jakby pozostali mieli tyle inicjatywy to równie dobrze mogła się zmontować druga grupa...
Natomiast mam pewne zastrzeżenia czysto osobiste do killa po godzinach rajdowych. Odnoszę się przede wszystkim do first killa na normalu, gdzie po kilkudziesięciu wipe'ach (kilka rajdów z rzędu, w tym chyba cały niedzielny), o 23 (nawet chyba 20 po) kończymy, ale grono osób dalej zostaje i go ubija. I problem tylko w tym, że tak jak na heroiku byliśmy jeszcze bardzo daleko do zabicia bossa i taki wypad jak ten wtorkowy faktycznie można uznać za edukacyjny, to w przypadku normala było to z góry wiadomo, że zaraz boss padnie bo byliśmy już bardzo blisko. I najzwyczajniej w świecie fajnie byłoby to zrobić wszyscy razem.
W ten poniedziałek to nawet wiele osób (w tym ja) nie wiedziało, że zostajecie dłużej, ale jak wspomniałem wcześniej na heroiku byliśmy jeszcze bardzo daleko, więc spoko.
To moje osobiste odczucie. Rozumiem chcących progressować i zarazem rozumiem po trochu tych, którzy mieli tutaj zastrzeżenia. Swoje zdanie wyraziłem tylko dlatego, że ten topic się pojawił i wiele osób się w nim wypowiedziało. |
|
|
|
|
|
|
|
|