Że tak napiszę "że co proszę?!". |
Autor |
Wiadomość |
Grull
Dołączył: 05 Gru 2013 Posty: 4
|
Wysłany: 2014-01-02, 21:45 Że tak napiszę "że co proszę?!".
|
|
|
Witam wszystkich "zainteresowanych".
Chciałbym poruszyć kwestię mojego raidowania:
W momencie kiedy Icedearth/Konsternator/Ajs mnie zrekrutował z hordy mieliśmy rozmowę na TSie (z tego co kojarzę było co najmniej 10 osób oprócz mnie) - powiedziałem jasno i wyraźnie jaki mam schemat pracy, jak wyglądają moje godziny i jak mogę raidować i czy nie będzie z tym problemów. Nikt nie miał nic przeciwko z tego co pamiętam i było powiedziane, że będę miał szanse poriadować i że jak będzie za dużo stałych raiderów to będzie rotacja - dla mnie to był luz.
Z tego co pamiętam to umówiłem się w taki sposób, że jak jestem na dniówkach i przychodze ok 8.30 polskiego czasu to daję tentative, jak idę na nockę to decline, a jak mogę i mam wolne to po prostu accept.
Nie pojawiłem się na jednym raidzie, na którym zrobiłem accepted (przynam się, moja wina, zapiłem się, czas międzyświąteczny i takie tam, tłumaczyć się nie będę, bo nie ma sensu), na drugim miałem nadgodziny i poprosiłem Ajsa o to, żeby przekazał.
Przed chwilą dosłownie usłyszałem na TSie od Agi, że z racji "mojego systemu pracy" moge co najwyżej mieć status jak (ktoś, nie wiem dokładnie kto, ale ta osoba nie raiduje zbytnio i jest czasem brana).
Moje pytanie - Co? Przez to, że nie pojawiłem się na jednym czy 2 raidach, bo miałem nadgodziny (jak mi ktoś zapłaci jakieś 13 funtów/godzine za 12godzin to bardzo chętnie poriaduje) tak jestem traktowany? Czyli to, że pomimo tego iż każdego poinformowałem jak wygląda moje życie prywatne i nikt nie miał nic przeciwko nagle zasady się zmieniły? Pomijam fakt kasy wydanej na serv+faction change, bo to tam mam w głębokim poważaniu.
Poprosiłbym o szczerą odpowiedź.
(Wiem, że nie do końca byłem najlepszym DPS'em, ale z tego co zauważyłem to wydaję mi się, że ginąłem raczej na końcu niż na początku prób, a martwy dps = 0 dps.) |
_________________ Moo...are you happy now? |
|
|
|
|
Demelain
alias Alishya
Dołączyła: 13 Lip 2007 Posty: 1923
|
Wysłany: 2014-01-02, 23:15
|
|
|
Grull, to chyba nie jest pierwsza gildia, w której masz problem z załapaniem się do stałej grupy rajdowej. Nie daje Ci to do myślenia? A może daje i wymyśliłeś np., że jesteś prześladowany, ewentualnie masz pecha? Rzeczywiście mówiłeś, że pracujesz zmianowo, ale z tej opowieści można było wysnuć wniosek, że jednak częściej będziesz na rajdach, niż nie będziesz. Tymczasem jest zgoła odwrotnie - pojawiasz się od wielkiego dzwonu i oczekujesz hmm... w sumie nie wiem, czego oczekujesz :>
Nie prowadzę statystyk, więc nie wiem dokładnie, ile rajdów opuściłeś, ale wydaje mi się, że do policzenia tych, na których się zjawiłeś, jedna ręka w zupełności wystarczy. A jesteś u nas już ładnych parę miesięcy. Nie sądzisz, że - wiedząc, jaki masz system pracy i jak Ci to utrudnia systematyczne rajdowanie - sytuacji w rodzaju "sorry, zapiłem" powinieneś jednak unikać? Bo statystyka wygląda naprawdę marnie.
Nie ma w ZL takiej tradycji, że ludzie zapisują się na rajdy i tak po prostu nie przychodzą. Jest kalendarz w grze, forum, nawet telefony. Naprawdę wystarczy promil dobrej woli, żeby zachować się poważnie. Ty się nie zachowujesz, nie wiem więc, na jakiej podstawie oczekujesz poważnego traktowania.
Pokaż nam, że potrafisz inaczej, bo na razie się nie wykazałeś i udzielonego kredytu zaufania nie spłaciłeś. Jak odpracujesz reputację, możemy wrócić do rozmowy, bo chwilowo chyba nie masz podstaw, żeby czegokolwiek od nas oczekiwać. |
_________________ drzewo jest przegięte :roll: |
|
|
|
|
|
|
|
|