Demelain
alias Alishya
Dołączyła: 13 Lip 2007 Posty: 1923
|
Wysłany: 2014-03-30, 23:06 Piszę, bo mnie to wkurza
|
|
|
Wkurza mnie pięknoduchostwo w rodzaju tego, jakie ostatnio zaprezentował Wek w sprawie Thima, a także to, że Thim się obraził.
Naprawdę doceniam, że Thim w poniedziałek się spieszył, żeby jak najmniej spóźnić się na rajd, i naprawdę mi przykro, że się na niego nie załapał. Tak się jednak składa, że jeśli dzieli się dobro deficytowe, to nie da się podjąć decyzji typu win-win. Zawsze ktoś musi być w plecy. I trzeba przyjąć jakieś w miarę obiektywne kryteria - np. przynależność do grupy rajdowej, czas itp. A tak się składa, że Thim na własne życzenie nie ma rajdowego spota, a na poniedziałkowy rajd - choć się spieszył - dotarł ostatni.
Podejmowanie takich decyzji nie jest przyjemne i jest to jeden z powodów, dla których od dawna usiłuję się pozbyć wątpliwego zaszczytu sprawowania funkcji kierowniczej (co udało mi się połowicznie - pozbyłam się balastu, jakim niewątpliwie jest ustawianie limitów dostępu do przegródek bankowych :P). Pięknoduchowskie pieprzenie, w rodzaju ostatniej gadki Weka, sprawy mi nie ułatwia.
Takie gadanie, Wek, nic nie kosztuje - gorzej, kiedy trzeba się wykazać posiadaniem jaj i podjąć nieprzyjemną decyzję. Nie widziałam powodu, żeby poszkodowany był Resor - tylko dlatego, że wszedł na tę walkę altem, bo potrzebowaliśmy tanka. Nie uważałam również za zasadne karania całej grupy wyproszeniem z rajdu Songa (który jako jedyny nie był na poprzednim rajdzie, co ewentualnie mogłoby uzasadniać pozostawienie go na ławce) - jak sobie tam radziliśmy bez niego, wszyscy wiemy. Jeśli uważałeś, że Thimowi dzieje się wielka niesprawiedliwość, mogłeś po prostu zaproponować mu swoje miejsce i byłoby po sprawie.
PS. Przepraszam Thim, że nie zwracam się bezpośrednio do Ciebie, tylko piszę w trzeciej osobie, ale Ty ze swoimi żalami też się do mnie nie zwróciłeś, więc nie z Tobą mam sprawę. |
_________________ drzewo jest przegięte :roll: |
|