[Treach]

Ja jednak wolałbym mniej odległe miejsce, nie chciałbym 1/4 czasu przeznaczonego na wycieczkę kiblować w pociągu. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś do Łeby się jechało ~12h w jedna stronę.

[Zuoś]

Guglemaps pokazuje autem 4.5h przez autobahn. Fakt faktem sporo, dla ludzi z południa jeszcze dalej. Bardziej pasuje na jakiś tygodniowy wypad niż 2-3 dniowy.
Punkt dla Tricza.

[Dariush]

Miejscówka bardzo fajna, tylko ten dojazd...

Jeśli miałbym podróżować pociągiem i ruszyć w czwartek po pracy, to do Gdańska będę jechał od 19:51 do 04:28, czyli 8h 31min (z jedną przesiadką). Potem jeszcze podróż do tego Sasina - Zielonki... Najwcześniejszy pociąg wyruszający w piątek mógłby mnie natomiast dowieźć do Gdańska dopiero o 13:10... Podróż powrotna to z kolei strata całej niedzieli. Czyli zabawa na zlocie to w zasadzie tylko piątkowy wieczór i sobota. Alternatywą jest podróż samochodem, ale najkrótsza trasa to dla mnie jakieś 500 km, a najwygodniejsza - blisko 700 km. Jeśli taka będzie wola większości, to postaram się jakoś dotrzeć, ale chyba wolałbym coś bliżej... :)

[Demelain]

Ja się nie upieram, lubię morze, lubię Sasino (wybieram się tam zresztą w czerwcu), ale nawet z Wawy to dość daleko na 3 dni.

W kwestii przyznawania punktów, mnie się chyba należą za pierwszeństwo... :P

[Keleborn]

Mnie się tam miejsce podoba :)

[Kwinto]

Mnie też się miejsce podoba, dawno nad morzem nie byłem :)

[Demelain]

Może spróbujemy jakoś poukładać tę logistykę, mm? Niezmotoryzowani, którzy jechaliby z mniejszych miast, mogą np. skończyć pracę wcześniej (z takim wyprzedzeniem chyba do załatwienia) i dojechać w miejsce, skąd mogliby ich zabrać zmotoryzowani. Jeśli się nie mylę, auta będą startowały m.in. z Krakowa, Wrocławia, Szczecina, Tomaszowa Mazowieckiego, Łodzi/Pabianic i Wawy. W drodze powrotnej nie byłoby chyba problemem, gdybyśmy rozjechali się, powiedzmy, w Gdańsku. Noc spędzona w pociągu nie jest może szczytem komfortu, ale tragedii też nie ma - raz na 100 lat da się chyba przeżyć :>

Pomyślmy jeszcze, a w międzyczasie rozejrzyjmy się, czy nie znajdziemy czegoś odpowiedniego nieco bliżej. Myślę, że fajnych miejsc do spania jest sporo, choć takich, które spełniają potrzeby psiarzy, nie aż tak wiele.

[Nightblóód]

[Tirranne]

Mi to wsio ryba gdzie. Najprawdopodobniej będę. A opcja z jakimś carem z Krakowa nie byłaby zła, bo ciopongami to licho się samemu jeździ :shock:

[Kev]

Jak się zbierze 3 chętnych z Krakowa to mogę odebrać

[Tirranne]

Dwóch pozostałych chętnych, o których myślę dopiero co weszło do gildii ;)

[Demelain]

Nie jest łatwo znaleźć miejscówkę odpowiednią dla psiarzy, spróbujmy więc może uporać się z nadmorską logistyką. Poproszę zmotoryzowanych o deklaracje, ilu pasażerów są skłonni zabrać i skąd. Mam nadzieję, że w ciągu tygodnia zrobimy listę podwózek.


Aga i Piotrek: jedno miejsce dla desperata skłonnego przejechać ponad 400 km w towarzystwie dwójki palaczy i psa (zalecana odzież ochronna - kłaki w kolorze blond i takie tam :>). Start z Warszawy, prawdopodobnie około godz. 19.00.

PS. Jak uporamy się z podwózkami, zajmiemy się logistyką domkową. Domki są zasadniczo czteroosobowe, ale można mieszkać w nich również we dwoje, a nawet solo (oczywiście cena za osobę jest wtedy proporcjonalnie wyższa - szacuję ją na 120 zł za dobę za domek, ale szczegóły będę znała po rozmowie z właścicielką).

[Kev]

3 miejsca, Warszawa, start jak reszta. Choć nie ukrywam, że w towarzystwie Fifolota dobrze mi się ostatnio jechało:P

[Demelain]

Kevuś, jak wystarczy podwózek z centralnej Polski (a powinno wystarczyć, jeśli Veg i Zuoś będą jechać), to Fifolot nie ma nic przeciwko :)

[Vegelus]

2-3 miejsca, nie wiem jakiej "klasy". Na pewno Uć, a co dalej - zależy jaka droga będzie do wyboru.