[Semthril]

Na oderwanie od swiata Warcrafta zapraszam do przeczytania bardzo ciekawego wywiadu z Georgiem Friedmanem na temat Polski jako rosnacego mocarstwa Europejskiego.
Wiem, ze to raczej nie miejsce na polityczne dysputy, ale ciekawe jestem Waszego zdania na ten temat. Jak myslicie, jest w troche racji, czy to totalna abstrakcja?

http://www.rp.pl/artykul/2,222924.html

[Frosthammer]

Nie będę dużo pisał, moim zdaniem sporo w tym science fiction i manipulowania faktami na swoją korzyść - gość jest wygadany, wspomina o rzeczach, które wiedzą wszyscy, chce sprawić, żeby Polacy zaczęli bezgranicznie ufać amerykanom i tłumaczy ich stosunek do nas. Nasi politycy połkną to, ale w sumie...Polska i tak nie miała i nie ma pewnego sojusznika...

[Strasia]

Albo nie i gość ma racje. Chociaż najpewniej to zamaskowany agent CIA który chce zniewolić nasze muski.

[Nadhira]

IMO Polska bedzie tylko pionkiem w rozgrywkach USA a Rosja, i z cala pewnoscia nie przyniesie nam to zadnych korzysci....

[Kwinto]

Udana ściema w 80% polega na sprytnym manipulowaniu faktami. A akurat Rzepa jest tak skrajnie proPiSowską gazetą (a więc i proamerykańską i antyrosyjską), że bardzo chętnie zrobi z igły widły. Ja osobiście dość sceptycznie podchodzę do sojuszu ze Stanami, dużo bliżej mi do Europy. To nie znaczy, że polegałbym na Anglikach czy Francuzach w sprawach militarnych czy obronnych (70 lat temu udowodnili, że nie warto), ale zdecydowanie opłaci się nam to w sojuszu gospodarczym. I w tym celu potrzebna jest nam Unia i wspólna waluta. A na Stany to już dawno powinniśmy przestać patrzeć, bo w żaden sposób w niczym nam to nie pomaga i nigdy nie pomoże.