Dariush 
Judge Dredd
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 246
|
 Wysłany: 2008-03-07, 20:59
|
|
| |
Pomysł, który się sprawdzał w mojej ostatniej gildii był taki: gdy padał boss, osoba odpowiedzialna za dkp mówiła na Ventrillo i pisała na guild chacie formułkę: kto chce dkp, niech szepnie do mnie w ciągu 1 minuty lub obejdzie się smakiem. Każdy, kto zapisał się na rajd i miał swoją główną postać przed wejściem do instancji miał dokładnie 1 minutę, by wysłać do tej osoby (odpowiedzialnej za dkp) whisper o dowolnej treści (wystarczyło zwykle "ja"). I wtedy dostawało się pełne dkp za ubicie bossa. W ten sposób była gwarancja, że ludzie są online / zwracają uwagę na to, co robi grupa rajdowa / są gotowi niezwłocznie do niej dołączyć. Innymi słowy: jeśli trzeba do ciebie dzwonić / jesteś afk / siedzisz na alcie z inną grupą w jakimś inście - to nie jesteś szybko osiągalny, więc żadne dkp ci się nie należy, bo nie możesz grupy wspomóc. Jeśli jednak siedzisz przed kompem, jesteś online (choćby na alcie) i coś sobie mało ważnego robisz / solujesz, to nie masz problemu, by w ciągu 1 minuty zalogować się na maina zaparkowanego przed instancją i być gotowym do wzięcia udziału w rajdzie, jeśli jest taka potrzeba. Oczywiście, jest to pewne poświęcenie wolnego czasu, więc należy ci się dkp - i nie ma powodu, by należało ci się go mniej, niż tym, którzy ten sam czas spędzają na rajdzie. Owszem, oni często zaliczają wipy, wydają więcej na consumables itd., ale też tylko oni mogą zgarnąć loot, który dropnie z bossów, więc sytuacja obu grup się wyrównuje. Poza tym, następnym razem ty możesz być w rajdzie, a oni na standby. I, oczywiście, nie ma sytuacji typu: to ja dzisiaj będę sobie na standby i wejdę, jak będę potrzebny. Nie - na standby są tylko ci, którzy zapisali się na rajd, ale się nie dostali do grupy na danego bossa / bossów, a nie ci, którzy mają różne rzeczy na głowie i EWENTUALNIE mogą wspomóc "jakby co". System działał bez zarzutu.
Ale pomysł Kwinto też mi się podoba :D |
|
