Zagadka nr 2 - matematyczna :> |
Autor |
Wiadomość |
Repcak
Hunta Masta :)
Dołączył: 27 Cze 2008 Posty: 32 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: 2008-09-10, 14:12
|
|
|
To nie ma sensu. :) Zalezy od wiatru.. od sily rzutu.. od wagi peta, (niektorzy nie dopalaja :p) od tego czy nim rzucimy prosto czy "pstrykniemy" aby lecial z obrotami i teraz miliony sposbow na kazdy rodzaj poruszania sie peta oporu powietrza, jak pisano powyzej sila sprezystosci.. sila pedu, sila oporu.. od nawierzchni w ktora trafi ( przylozcie glowe do ziemi i spojrzcie na te malutkie wybojki.. zalezy tez jak w nie trafi) I i znow na kazdy sposob rozny sie odbije znow opor wiatru liczyc... xD... za setki czynnikow ktore maja tu znaczenie.
A prosto matematycznie? Prawdopodobienstwo wyliczyc :) Mam na matmie teraz to wim :D (rzut moneta xD) |
|
|
|
|
Anula
Dołączył: 08 Kwi 2008 Posty: 94 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2008-09-10, 14:30
|
|
|
O ile pamietam cos z rachunku prawdopodobienstwa to jest tzw. metoda Monte Carlo do obliczania tego typu problemow - polega ona na wykonywaniu rzutow naprawde i liczenie ile bylo udanych. Im wieksza proba tym lepiej
W rachunku prawdopodobienstwa zaklada sie ze wszystkie zdarzenia sa takie same, a w przypadku peta rzucanego do kratki w zasadzie sa inne - jak pisaliscie inna dlugosc, kat padania i pewnie miliony innych czynnikow. |
|
|
|
|
Nightblóód
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 445
|
Wysłany: 2008-09-10, 17:37
|
|
|
wszystko sprawadz sie do tego, ze rzucajac peta myslisz intesywnie o tym aby wpadl koniecznie do kanalizacji i daje to wynik odwrotny do zamierzonego...jesli do problemu podejdziesz na innej zasadzie, tj. za wszelka cene mysl, aby odbil sie on od kratek i spadl na ulice, to zapewniam Ciebie ze otrzymasz zupelnie inny wynik :mrgreen:
a dlaczego tak jest??? nie wiem! :P |
|
|
|
|
Kwinto
Piąte koło u wozu
Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 1866
|
Wysłany: 2008-09-10, 18:00
|
|
|
Tak tak, a latanie to sztuczka polegająca na tym, żeby rzucić się na ziemię i w nią nie trafić! |
|
|
|
|
Vegelus
RAAAAAGE!!!
Dołączył: 14 Lip 2007 Posty: 1104
|
Wysłany: 2008-09-10, 18:09
|
|
|
Nie wiem czemu, ale to z tym celowaniem (jak i cały problem) przypomina mi o tym, jak trenowali zrzucanie pierwszej bomby atomowej. Drobne drgnięcie celowniczego (bo zauważył cel w wizjerze i delikatnie się poruszył, o raptem parę centymetrów) powodowało odchylenia liczone chyba w setkach metrów. A rozwiązaniem okazała się usztywnienia jego stanowiska, która uniemożliwiała ten konkretny ruch głową.
A przynajmniej tak coś z którejś ekranizacji kojarzę :> |
_________________ Incredible! You have managed to screw up the screw up! |
|
|
|
|
|