Semthril napisał/a: |
To nie system jest chory, a ludzie ktorzy w umiejetny sposob docieraja do wladzy i wykorzystuja ja tylko dla wlasnych celow. |
Semthril napisał/a: |
Kazdy czlowiek jest inny i ma inne potrzeby i nie kazdy potrzebuje tego samego.
Dlatego ja jestem zwolennikiem idei spoleczenstwa obywatelskiego. To znaczy ideii zrzeszeń grupy ludzi o podobnych interesach, ktorzy lacza sie i dzialaja wspolnie w celu realizacji wspolnych potrzeb. |
Alishya napisał/a: |
A autostrady, Kwinto, mogą być prywatne. Jestem przekonana, że w dobrze rządzonym kraju (tzn. w takim, gdzie panowałby prawdziwy wolny rynek), ich budowa i utrzymanie byłyby opłacalne. |
Alishya napisał/a: |
W takim kraju byloby szerokie pole dla samorządności, która jest znacznie zdrowsza niż scentralizowana władza państwowa. Łatwiej zmienić stan/powiat niż obywatelstwo. Między samorządami wywiązałoby się w ten sposób coś w rodzaju konkurencji. |
Alishya napisał/a: |
To jeden z powodów, dla których tak nie trawię Unii Europejskiej. To instytucja nastawiona na zwalczanie konkurencji. Jak ktoś próbuje się wychylić, to socjalistyczny walec przyjdzie i wyrówna. |
Kwinto napisał/a: |
I nie ma siły, aby zapewnić prawdziwy wolny rynek, gdy już na górze znajdzie się elita niekontrolowana przez rządzonych. Tej elicie nie będzie się to opłacać. |
Kwinto napisał/a: |
A Unia wcale nie zabrania się wychylać i nie jeździ walcem - jak już, to zachęca do równania do najlepszych. Co najwyżej zabrania się wychylać kosztem innych państw członkowskich. I to jest dobre dla wszystkich - jeżeli gospodarce państwa X potrzebne jest, aby inne państwa nie produkowały za dużo towaru Y, to może zgłosić odpowiednie inicjatywy i próbować przekonać do tego odpowiednie instytucje unijne. Zazwyczaj kończy się to na kompromisie typu "no dobrze, nie będziemy produkować więcej Y, ale za to dacie nam Z". |
Alishya napisał/a: |
Dlatego porównanie z arystokratami a'la Łęcki jest nie na miejscu. To nie byli przedsiębiorcy. Nie potrafili myśleć jak przedsiębiorcy. |
Cytat: |
Poza tym następuje wymiana pokoleń. Synowie przejmują biznesy po ojcach. Nie mają za sobą zamazanej przeszłości, a jeśli trochę wstydzą się uczynków przodków, tym gorliwiej będą się starać. Amerykę i Australię też niegdyś zasiedlali bandyci i awanturnicy. I popatrz, co z nich wyrosło. |
Kwinto napisał/a: |
Co do partnerstwa publiczno-prywatnego, to ja jestem gorącym zwolennikiem, i nie przeszkadza mi, czy korzyści z tego, że ja sobie będę z Krakowa do Poznania pomykał autostradą ściągnie Kulczyk, Unilever czy inna kokakola, tak długo, jak długo zapewni mi możliwość przejazdu. Więc tutaj przynajmniej się w 100% zgadzamy, ale pierwsze słyszę, żeby Unia bądź ustrój demokratyczny był przeciwnikiem takich rozwiązań... |
Alishya napisał/a: |
I to jest właśnie naturalny mechanizm rynkowej równowagi, który unia po socjalistycznemu "poprawia", idąc na rękę jakimś tam grupom interesów. |
Kwinto napisał/a: |
no ale nie odpisałaś mi na pytanie, gdzie poza demokracją widziałaś sprawnie funkcjonującą samorządowość |