Keleborn napisał/a: |
Cenzus podatkowy jest złym wyznacznikiem, dziekuję za rządy takich Misztali. Wolę wrowadzić test na inteligencję. Rządzić winni najbystrzejsi, a nie najbogatsi. |
Kwinto napisał/a: |
Ale kto decydowałby, ile to jest dostatecznie dużo? |
Kwinto napisał/a: |
Bo mam wrażenie, że taki pomysł mógłby doprowadzić do powstania oligarchii, w której rządzone masy nie miałyby nic do powiedzenia. Może i nikt nawet nie chciałby od nich pieniędzy w formie podatków - państwo byłoby utrzymywane przez coraz węższą grupę osób, które jednak przez to, że rządzą, bogaciłyby się coraz bardziej. |
Keleborn napisał/a: |
Sry, ale taka "elita" wcześniej czy póżniej by została rozniesiona przez następną ewolucję. W Polsce ci najbogatsi ludzie to niestety bardzo często byli komunistyczni aparatczykowie, którzy dorobili się na uwłaszczeniach, kontaktach z władzą, korupcji itd. To nie jest elita, której bym chciał dać władzę. |
Kwinto napisał/a: |
Państwo magnackie też przerabialiśmy już w Polsce chyba? |
Alishya napisał/a: |
Poza tym, czy ludziom było wtedy źle? |
Keyholder napisał/a: |
Podszedłbyś użerać się z dwulatkiem? :) |