ZL

O wszystkim i o niczym - O mało co zabity przez karalucha

Kwinto - 2008-11-20, 12:40
: Temat postu: O mało co zabity przez karalucha
Fajna sytuacja mi się dziś przydarzyła w The Storm Peaks. Robiłem sobie zadanie Abberations, które z grubsza polega na niszczeniu jajek "bombami" - podobnie jak u Skettisów, ale oczywiście z ziemi.
Żeby dostać się na miejsce musiałem sobie wyciąć drogę przez 79- i 80-levelowe mobki i po zabawie zostało mi kilka procent życia.
No i rzucam te fiolki-bomby, bo przecież nie będę czekał na wyleczenie się, i po zniszczeniu jaj normalnie chcę sobie wrzucić stealth i się wycofać. A tu nagle "In combat" :/ Nic w zasięgu wzroku nie widzę poza leniwie idącym w moim kierunku jeszcze-nie-zagrowanym patrolikiem, którego wolałbym jednak uniknąć przy tych kilku %HP...
Po chwili automatycznie stargetowało mi "moba", który mnie atakował - "Cockroach level 1 critter" :) - okazało się, że "bomby" zaggrowały wszystko z swoim obszarze działania nie wyrządzając żadnej szkody na HP, w tym spacerującego w bajorku karalucha.
Ponieważ po chwili nadciągający patrol mnie wyhaczył i zaczął nadciągać dużo szybciej, musiałem zrobić "Vanish".

I tak oto mężny Kwinto, pogromca Archimonda, Illidana, Brutallusa i 10% Felmysta, uciekł waniszem przed karaluchem :)
Vatrass - 2008-11-20, 12:55
:
ostatnio tez przytrafilo mi sie cos podobnego z tym ze po ubiciu jakiejs elitki do q mialem moze ze 100hp, 0 many i zaatakowaly mnie z 4 robale ale na szczesci z pomoca przybyla mi jakas krowa szamanka ktora szybko unicestwila robaczki, gdyby nie pomoc gracza z wrogiej frakcji juz bym lecial przez pol planszy do ciala :D
Ranghar - 2008-11-20, 12:55
:
Takie życie, nastąpiła urawniłowka i pogromcy Ilidana muszą sie zajmowac wytrząsaniem nietoperzych kup przy pomocy fajerwerków.
Vegelus - 2008-11-20, 13:19
:
Dobrze Kwinto, że Cię nie zabił. Pamiętam screena, na ktorym gracza wykończyła... żaba. Tja, taka lvl1, w Zanga.
Kwinto - 2008-11-20, 13:41
:
Nie no, dobre kilkaset HP mi zostało, więc z karaluchem to bym sobie poradził (chyba), ale te latające w tym miejscu walkirie to cholery są straszne...
Frosthammer - 2008-11-20, 16:20
:
Ranghar, nic nie mów, wczoraj zacząłem ten quest, jednak jako niedoświadczony szambelan sprawiłem, że perz narobił na drzewo poza moim zasięgiem - dałem sobie czas na przemyślenia, zobaczymy jak pójdzie dzisiaj:)